Leczenie żylaków kończyn dolnych falami radiowymi EVRF – co to za zabieg?
Występowanie żylaków kończyn dolnych jest współcześnie dosyć częstym zjawiskiem i ma związek przede wszystkim z siedzącym stylem życia, brakiem aktywności fizycznej i niewłaściwą dietę. Dodatkowym czynnikiem predysponującym do występowania żylaków jest otyłość. Żylaki kończyn dolnych częściej pojawiają się u kobiet niż u mężczyzn, co tłumaczyć można utrudnieniem w przepływie krwi żylnej podczas ciąży, kiedy to powiększająca się macica uciska żyłę główną dolną przyczyniając się do wzrostu ciśnienia w łożysku żylnym.
Posiadanie żylaków często uznaje się za defekt kosmetyczny- nie dziwi zatem, że tak wiele osób zainteresowane jest ich usunięciem. Gabinety medycyny estetycznej oferują wiele sposobów do walki z żylakami, a jednym z bardzo nowoczesnych jest obecnie metoda leczenia żylaków nóg EVRF.
Najczęściej żylaki zauważamy u siebie po ukończeniu 40 r.ż, a więc w szczycie swojej aktywności zawodowej i społecznej. Nic zatem dziwnego, że żylaki w postaci krętych, sinoniebieskich zmian przeszkadzają w codziennym życiu nawet jeśli nie są przyczyną dolegliwości takich jak ból, pieczenie, kurcze stóp i łydek czy mrowienie. O ile tradycyjna operacja usunięcia żylaków jest dość inwazyjna, o tyle nowoczesne metody pozwalają szybciej powrócić do codziennych aktywności, dlatego cieszą się one rosnąca popularnością wśród pacjentów. „Przychodzi do mnie coraz więcej młodych pacjentów. Z jednej strony społeczeństwo zaczyna sobie zdawać sprawę z powagi problemu, z drugiej strony rozpowszechnia się sama choroba, która stanowi obecnie problem cywilizacyjny.”mówi lek. med. Ryszard Zając.
Na czym polega usunięcie żylaków metodą EVRF?
Metoda EVRF (ang. Endovenous Radio Frequency) polega zasadniczo na wywołaniu efektu termicznego, czyli ogrzaniu naczynia objętego procesem chorobowym, co ma na celu jego obkurczenie z następczym zamknięciem światła chorej żyły. Efekt ten jest uzyskiwany dzięki wprowadzeniu do łożyska żylnego cienkiej kaniuli zakończonej głowicą, która emituje fale radiowe o pożądanej częstotliwości. Podgrzanie tkanek skutkuje obkurczeniem włókien kolagenowych i mięśniowych w strukturze żyły, co zmniejsza średnicę naczynia i dodatkowo pobudza włóknienie. Kiedy dojdzie do zamknięcia danego naczynia żylnego krew zaczyna omijać wyłączony z łożyska naczyniowego fragment i kieruje się do naczyń sąsiadujących. Zabieg z wykorzystaniem metody EVRF charakteryzuje mała ilość nawrotów (zaledwie około 3%), dzięki czemu zwykle jest wykonywany jednorazowo.
Jak przebiega zabieg usunięcia żylaków metodą EVRF oraz okres pooperacyjny?
Sam zabieg poprzedzony jest badaniem USG kończyn dolnych, którego celem jest dokładna analiza objętych procesem chorobowym naczyń oraz ocena stopnia zaawansowania choroby. Zabieg EVRF przeprowadzany jest w znieczuleniu miejscowym poprzez podanie w okolicę przebiegu chorego naczynia środki o działaniu znieczulającym. Następnie na skórze pacjenta wykonuje się kilkimilimetrowe nacięcia, przez które chirurg wprowadza następnie sondę emitująca fale radiowe. Zabezpieczenie przed przegrzaniem stanowi stałe monitorowanie temperatury oraz samoistne wyłączenie się sondy po osiągnięciu maksymalnej mocy przez urządzenie. Cały zabieg trwa około 60 minut i jest zakończony założeniem na operowaną kończynę opaski uciskowej, którą można zdjąć po upływie 48h. Pacjent już następnego dnia może powrócić do aktywności zawodowej oraz codziennych czynności, a niewielkie dolegliwości bólowe z powodzeniem łagodzą dostępne bez recepty środki przeciwbólowe. Wewnątrzżylna termoablacja radiowa jest zatem zabiegiem minimalnie inwazyjnym, polecanym osobom aktywnym, które nie chcą rezygnować na dłuższy okres ze swojej codziennej aktywności.
Warto zdać sobie sprawę, że w rzeczywistości żylaki są manifestacją poważniejszego schorzenia jakim jest przewlekła niewydolność żylna. Jest to stan, który nieleczony może doprowadzić do rozwoju groźnych powikłań. „W zaawansowanym stadium pojawią się owrzodzenia, ale najbardziej niebezpiecznym powikłaniem związanym z żylakami jest zakrzepica, która stanowi bezpośrednie zagrożenie życia. Zapada na nią kilkanaście procent chorych” – wyjaśnia dr Zając. W dobie tak nowoczesnych i nieinwazyjnych metod leczenia żylaków, jaką daje m.in. metoda EVRF nie warto ryzykować swoje zdrowie.